Znów między mną a Justinem nastała nie zręczna cisza, oby dwoje byliśmy zajęci rozmyślaniem.
-Selena proszę wybacz mi.-Powiedział Justin.
-Po co.-Spytałam.
-Jak to po co.-Spytał zdziwiony Justin.
-Justin teraz już wiem że nie jesteśmy sobie przeznaczeni nie zauważyłeś ile razy się kłóciliśmy zrywaliśmy lepiej tobie będzie beze mnie.-Powiedziałam.
-Nie zgadzam się na to, i co że nie raz się kłóciliśmy ale mimo to byliśmy ze sobą kochamy sie co nie.-Powiedział Justin przytulając mnie do siebie.
-Nie Justin mam już dość nie było mnie tylko 3 miesiące a ty już o mnie zapomniałeś.-Powiedziałam, po policzkach zaczęły spływać mi łzy.
-Nie zapomniałem szukałem zapomnienia.-Odparł Justin.
-Zadzwoń jak będziesz wolny.-Powiedziałam.
-Justin-
Selena tak po prostu odeszła, spieprzyłem sprawę po całości a co jeśli stracę ją na zawsze tego bym nie zniósł, wszedłem do domu wziąłem whisky i zacząłem pić.
-I co pożegnałeś się już ze swoją przyjaciółką.-Spytała Demi wchodząc do salonu.
-To nie jest do cholery moja przyjaciółka tylko żona.-Powiedziałem biorąc kolejny łyk whisky.
-Jak to.-Spytała Demi.
-Tak do cholery co sobie myślałaś dziewczyno że będziemy razem nie ta noc była tylko zabawą.-Powiedziałem śmiejąc się.
-Dziewczyny miały racje jesteś gnojem.-Powiedziała Demi wychodząc z mojego domu. Alkohol był już za słaby wolałem coś mocniejszego wyjąłem z szuflady torebeczkę z białym proszkiem rozsypałem na stoliku wziąłem kartę kredytową i po układałem biały proszek w 3 białe linie po czym wciągnąłem do nosa. Teraz było ok po woli odpływałem.
-Selena-
Cały czas płakałam na swoim łóżku, Justin tak po prostu o mnie zapomniał może naprawdę nie byliśmy sobie przeznaczeni, jak ogień i deszcz nie dobraliśmy się ale na co ja liczyłam na miłość przecież liczył się tylko spadek miłości nie ma może są gdzieś na świecie szczęśliwi ludzie ale na pewno nie zakochani bo miłość tylko boli tak często boli a za mało daje nam szczęścia.
-Selena ktoś do ciebie.-Powiedziała mama otwierając drzwi.
-Jeśli to Bieber to go nie wpuszczaj.-Powiedziałam.
-Nie twoja koleżanka.-Powiedziała mama otwierając szerzej drzwi, do pokoju weszła Demi.
-Mamo zostaw nas same.-Poprosiłam mama zostawiła nas Demi usiadła na moim łóżku.
-Selena przepraszam Justin dopiero teraz mi powiedział że ma żonę.-Powiedziała Demi.
-Nic się nie stało.-Odparłam.
-Na pewno gdybym wiedziała że ma żonę nawet nie spojrzała bym na niego.-Powiedziała Demi.
-I tak nie byliśmy razem.-Powiedziałam.
-Jak to ale czy ty nie jesteś w ciąży.-Spytała Demi.
-Jestem ale co to ma do bycia z nim nic.-Odpowiedziałam.
-Nie wiem czy wiesz czy nie ale i tak ci powiem.-Powiedziała Demi.
-Co takiego.-Spytałam.
-Justin nałogowo ćpa dziś jak wróciłam się po torebkę zobaczyłam jak wciąga to świństwo.-Powiedziała Demi, myślałam że się przesłyszałam Justin nie jest aż tak głupi.
-Myślisz że uwierzę.-Spytałam.
-A mam powód żeby kłamać jak chcesz jedź tam i sama się przekonaj.-Odparła Demi, nie czekałam ani minuty dłużej szybko wyszłam z domu i wsiadłam do auta już kwadrans później byłam przed domem Justina, wyszłam z auta i podeszłam pod drzwi.
Zaczęłam szukać Justina znalazłam go w naszej starej sypialni.
-Selena wiesz jak słodko wyglądasz z tym brzuszkiem.-Spytał Justin siedząc na ziemi.
-Jednak miała racje, Justin czy tobie na prawdę nie zależy na dziecku to cie niszczy.-Powiedziałam.
-Wcale że nie, to mi pomaga.-Odparł Justin.
-W czym w niszczeniu ciebie.-Spytałam.
-Nie w życiu.-Odpowiedział Justin.
-Aha a więc ja też zacznę brać.-Powiedziałam.
-Nie pozwolę ci.-Powiedział Justin.
-Ale dlaczego tobie pomaga więc mi też będzie.-Odparłam.
-Ty masz dziecko.-Powiedział Justin.
-Ty też masz.-Powiedziałam.
-Nie mam.-Odparł Justin, klęknęłam obok niego wzięłam jego rękę i położyłam na moim brzuchu.
-Masz.-Powiedziałam, Justin zaczął ręką jeździć po moim brzuchu.
-Ono będzie mnie nienawidzić jak ty.-Powiedział Justin.
-Ale ja cie nie nienawidzę to dziecko będzie cie tak samo jak ja kochać Justin, proszę rzuć to.-Powiedziałam.
-Wybaczysz mi.-Spytał Justin.
-Wybaczyłam ci ale nie będziemy razem.-Odpowiedziałam.
-Widzisz nie mam po co.-Odparł Justin.
-Justin zrób to dla naszego dziecka proszę.-Powiedziałam.
-Ok ok już nie wezmę.-Powiedział Justin.
-Mam nadzieje.-Powiedziałam.
-Selena czemu mi nie wybaczysz każdy zasługuje na szanse.-Spytał Justin.
-Justin to już robi się męczące.-Powiedziałam.
-Powiedz mi tylko dla czego jest ktoś inny.-Spytał Justin.
-Nie ma nikogo.-Odparłam.
-Selena pamiętasz jak było nam dobrze znów może tak być.-Powiedział Justin.
-Idź spać pogadamy jak wytrzeźwiejesz.-Powiedziałam.
Justin spał tak słodko leżałam obok niego, chciałam odejść ale nie miałam serca go budzić tęskniłam za Justinem i to bardzo gdy by nie to że zapomniałam dalej była bym z nim.
-Ja też mam dla ciebie niespodziankę też nie byłem ci wierny.-Usłyszałam słowa Justina w swojej głowie, on też mnie zdradził nie tylko ja to zrobiłam, po moim policzku spłynęła łza, on też mnie zdradził ja przy najmniej miałam poczucie winy a on nic zero poczucia winy nigdy mu tego nie wybaczę prze nigdy będę musiała być strasznie głupia żeby mu wybaczyć, muszę się szybko w nim odkochać ale czy to możliwe, patrzę w jego oczy mam ochotę w nich utonąć, patrzę na usta mam wielką ochotę je pocałować i nigdy się od nich nie odrywać, a co dopiero przestać go kochać.
-Justin-
Obudziłem się obok Seleny nie wiedziałem o co chodzi przecież Selena nie dała mi drugiej szansy a może, przez dobrą godzinę patrzyłem się na nią była taka taka doskonała wszystko w niej kochałem jak ja mogłem szukać zapomnienia w innych, czy ja naprawdę aż tak głęboko się wkopałem kiedyś przysięgałem sobie że nigdy się nie zakocham to straszna strata czasu ale czy miałem racje przy Selenie każda sekunda za szybko leci.
-Już nie śpisz.-Powiedziała Selena patrząc na mnie.
-Co się wczoraj stało.-Spytałem.
-Nic takiego Justin mogę się ciebie o coś spytać.-Powiedziała Selena.
-Jasne ale powiedz mi tylko jedno wybaczasz mi.-Spytałem.
Selena usiadła na łóżku przyglądała mi się chwilę po czym pocałowała mnie.
-Nie wybaczam ci chce tylko wiedzieć z kim mnie zdradziłeś.-Spytała Selena.
-Kiedy.-Spytałem.
-Pamiętasz naszą kłótnie w tedy powiedziałeś że też nie byłeś wierny.-Odpowiedziała Selena.
-A w tedy.-Powiedziałem.
Dedyk dla Iwony <3
A więc rozdział nie podoba mi się zresztą tak jak wszystkie:)
Możecie pytać Justina i Selena tu:D
http://ask.fm/ForeverJelena12
http://ask.fm/JelenaForever12
Super rozdział <3 :*
OdpowiedzUsuńczekam na nn :D informuj mnie na ask'u, prosze <3 http://ask.fm/BlazeMariaGomez
OdpowiedzUsuńWiesz co ? Nie wiem czy ty to piszesz dla beki czy cos bo robisz tyle zwyklych bledow ortograficznych a najsmieszniejsze jest to ze bledy w bloggerzeci podkresla na czerwono . A jeszcze lepsze ze wszystko c tutaj piszesz jest zawarte w kilku innych popularnych selenie i jusie blogach ...
OdpowiedzUsuńHejt hejt o lol pierwszy ale no nic:D
UsuńNic mi nie podkresla:)
Piszę to co przychodzi mi do głowy głównie jak oglądam tv mam pomysł i nie sciągam z innych blogów jesli to sugerujesz, nie podoba się nie czytaj proste a bloga założyłam se tak O.
Pzdr
Serio hejt ?! Ty chyba nie wiesz co to hejt. To co ja napisalam to szczera prawda.
UsuńPo pierwsze powinnas przyjac to do swiafomosci ze robisz bledy
Po drugie KAZDY komputer laptop podkresla bledy a jak nie to wlacz ja prawyp przyciskiem myszy
po trzecie sobie nie se
po czwarte dziewczyn to nie mozliwe ze dokladnie Wszystko jest spisane z 4 bodajze blogow NAJPOPULARNIEJSZYCH o JB i SG tylko ze to jest wszstko zmiksowane w jedna calosc na marna podrobke
Mam laptopa i nic mi nie pokazuje, odezwała się dziewczyna która sama ma bloga o Jelenie, powiedziałam c'nie że jak coś się nie podoba to nie czytaj, nie miksuje niczego ponieważ piszę to co przychodzi mi do głowy chyba że coś w tv jest ciekawego i to w tedy tak jakby przerabiam:)
UsuńTo chociaz postaraj sie robic mniej bledow bo z kad pisze sie skad albo muwie zamiast mowie dziewczyno ile ty masz lat zeby robic tyle bledow co ?
Usuńpiszę się mówię, lat mam wystarczająco dużo, a ortografie mam dobrą jak bym nie miała to 5 na koniec roku z polskiego by nie było c'nie, i na laptopie szczególnie na blogu nie przywiązuje dużej wagi do ort:)
Usuńwiem że powinnam ale wiesz czytać to co piszę to nie dla mnie jestem zbyt leniwa:D