Wieczór minął spokojnie śmieliśmy się co chwile z Jonego a ten nie wiedział o co chodzi z czego jeszcze bardziej się śmieliśmy,poszliśmy z Chanel zrobić kolacje Chanel okazała się spoko zdążyłam ją polubić miała mnie dziś zabrać po kolacji do parku gdzie zawsze spotyka się ze swoimi znajomymi zrobiłyśmy na kolacje frytki można by powiedzieć że codziennie mogła bym jeść frytki uwielbiałam je może dlatego ważyłam 50 kilo poszłyśmy z talerzami pełnych frytek do salonu gdzie siedzieli chłopacy i o czymś rozmawiali gdy weszłyśmy od razu zamilkli podałam jeden talerz Justinowi i usiadłam obok niego ze swoim talerzem Chanel razem z Justinem już zjedli a my z Jonem mieliśmy prawie pełne talerze Justin podebrał mi dwie frytki na co ja na niego spojrzałam a ten uśmiechnął się łobuzersko.
-To co Sel idziemy.-Spytała Chanel.
-Tak.-Odpowiedziałam.
-Tylko Chanel pamiętaj pilnuj jej proszę cie.-Powiedział Jony a Justin się zaśmiał.
-Ok będę ją pilnować jak oka w głowie.-Powiedziała Chanel a ja zaśmiałam się i wstałam wzięłam swoją torbę z przed pokoju i wyszłyśmy droga do parku zajęła nam 13 minut razem z Chanel byłyśmy już przed ławką gdzie siedziało z 6 typa sami chłopacy.
-Chanel a ta ślicznotka to kto.-Spytał jeden z Chłopaków.
-Selena.-Powiedziałam krótko i uśmiechnęłam się.
-Jestem Mike a to Kevin Adam Kris Chaz i Nick.-Powiedział Mike przedstawiając każdego z chłopaków.
-Chanel gdzie ty ją znalazłaś.-Spytał Kevin jak dobrze pamiętam.
-To siostra Jona.-Powiedziała Chanel.
-Ty skąd on ma tak gorącą siostrę.-Powiedział Mike.
-A niby skąd miałby mieć.-Spytałam śmiejąc się.
-Usiądź.-Powiedział Mike i poklepał się po kolanach, zaśmiałam się.
-Nie dzięki wolę stać.-Powiedziałam.
-Mike nie podrywaj każdy wie że to ja wpadłem jej w oko.-Powiedział Kevin, a ja zaśmiałam się i wyciągnęłam paczkę papierosów i wyciągnęłam ją w stronę chłopaków żaden nie chciał ale Mike Kris i Adam wyciągnęli swoje i zapalili swoje papierosy ja więc zrobiłam to samo gadaliśmy z chłopakami i Chanel z 2 godziny siedziałam na kolanach u Mike Chanel cały czas śmiała się z Adamem z czegoś i prowadzili rozmowę nagle podeszli do nas Justin i Jony.
-Zdradzasz mnie jak ty mogłaś.-Powiedział Justin i zaśmiał się a ja wstałam z kolan Mike.
-Nie wiedziałem że chodzisz z Justinem.-Powiedział Mike a my z Justinem zaśmieliśmy się.
-Ona jest moją narzeczoną.-Powiedział Justin dalej się śmiejąc.
-Na prawdę.-Spytał Mike.
-Nie żartuję.-Powiedziałam całkiem poważnie.
-A już myślałem że na prawdę.-Powiedział Mike uśmiechając się.
-Na razie nie chcę się zgodzić ale to tylko na razie.-Powiedział Justin a ja znów się zaśmiałam a Mike razem ze mną.
-O kurde pierwsza dziewczyna która odmawia Bieberowi.-Powiedział Mike przestając się śmiać.
-Na razie nie chce wyjść za mnie bo w innych sprawach sama jest chętna.-Powiedział Justin a Jony spiorunował go wzrokiem.
-Justin kurwa to moja siostra.-Powiedział wkurzony Jony.
-Wiem wiem ja trzymam ręce przy sobie.-Powiedział Justin uśmiechając się.
-Dobra wracajmy już z tego co wiem Selena jeszcze nie rozpakowałaś się.-Powiedział Jony a jak kiwnęłam głową,pożegnaliśmy się z chłopakami i odeszliśmy pierw po drodze odprowadziliśmy Chanel a później z Jonym i Justinem wróciliśmy do domu chłopaki poszli do kuchni a ja do swojego pokoju wyciągnęłam piżamę i położyłam ją na łóżko i wzięłam laptopa nikt nie dzwonił na razie wzięłam kosmetyczkę i poszłam do łazienki rozebrałam się weszłam pod prysznic i dokładnie wykąpałam się brzoskwiniowym żelem pod prysznic umyłam porządnie włosy i wypłukałam się z piany po czym wyszłam.
-Cholera.-Syknęłam pod nosem nie wzięłam piżamy wysuszyłam włosy owinęłam się szczelnie ręcznikiem i wyszłam z łazienki na moim łóżku siedział Justin.
-Kurwa Justin Co ty tu robisz.-Spytałam zła.
-Ładnie wyglądasz Jony śpi to ja przyszedłem spytał czy propozycja dalej aktualna.-Powiedział Justin,nie chciałam z nim tego robić wcześniej wiedziałam że wkrótce przyjdzie Jony i wiedziałam że do niczego nie dojdzie a teraz ani mi się śniło stracić dziewictwo z przyjacielem swojego brata mimo iż mam reputację szmaty to wcale nią nie jestem.
-Nie propozycja jest nie aktualna jestem zmęczona.-Powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Szkoda wystaw ręce.-Powiedział Justin.
-Nie bo ręcznik mi spadnie.-Powiedziałam a Justin się zaśmiał.
-Wiem.-Odpowiedział wzięłam piżamę i nie patrząc na niego wróciłam do łazienki ubrałam się w piżamę rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki Justin dalej siedział na moim łóżku.
-Widzę że do domu ci się nie spieszy.-Powiedziałam.
-Nie mieszkam w domu od tygodnia moja mama wyjechała a mi nie na rękę zajmować się domem więc siedzę tu.-Powiedział Justin uśmiechając się.
-A więc nie spieszy ci się spać.-Powiedziałam.
-Nie jestem przyzwyczajony spać w nocy zazwyczaj chodzę jak robi się jasno.-Powiedział a ja w tym samym momencie położyłam się.
-Chcesz to kładź się koło mnie.-Powiedziałam poklepując miejsce obok siebie.
-Selena ja wiem.-Powiedział Justin.
-Co wiesz.Spytałam zdziwiona.
-Wiem że nie jesteś puszczalska a to potwierdziło moje podejrzenia gdy moi rodzice się rozwiedli też zmieniłem się o 180 stopni,rozumiem dlaczego tak się zachowujesz też chciałem zwrócić na siebie uwagę ale ja ćpałem.-Powiedział Justin a ja uśmiechnęłam się nawet nie wiedziałam dlaczego.
-Ja też ćpałam dlatego 3 razy byłam na odwyku 2 razy za narkotyki a raz za picie kiedyś przesadziłam za dużo wypiłam.-Powiedziałam a Justin ściągnął koszule którą miał na sobie.
-Idę pod prysznic.-Powiedział Justin i zniknął za drzwiami łazienki ja ułożyłam się wygodnie,Justin podobał mi się nie wiem co ze mną było gdy był przy mnie czułam coś dziwnego w brzuchu ale nie wiem co, Justin wyszedł z łazienki po 20 minutach przeczesując ręką po swoich suchych włosach spojrzałam się na niego i zauważyłam że jest w samych bokserkach.
-Weź się ubierz.-Powiedziałam i odwróciłam głowę.
-Mówisz jakbyś nigdy nie widziała chłopaka w bokserkach na pewno już widziałaś na jeziorem lub basenem.-Powiedział Justin śmiejąc się pod nosem.
-Ale to nie basen tylko pokój.-Powiedziałam uśmiechając się chłopak położył się i okrył się pościelą pod samą szyje.
-Teraz może być.-Spytał uśmiechając się pod nosem.
-No teraz ok ale twarz też możesz zakryć.-Powiedziałam śmiejąc się Justin zakrył twarz a ja ją odkryłam.
-Żartowałam.-Powiedziałam i razem z Justinem zaśmieliśmy się.
-Twój brat mówił że jesteś ładna ale że nie aż tak.-Powiedział Justin uśmiechając się.
-Mój brat też nie mówił na początku że jesteś aż tak stary.-Powiedziałam.
-Tylko o 5 lat ale pamiętaj powiem ci to jak się we mnie zakochasz.-Powiedział Justin śmiejąc się.
-Twoje nie doczekanie nigdy się nie zakocham.-Powiedziałam uśmiechając się.
-Zobaczysz znudzi ci się w końcu bycie samą a ja w końcu jestem pociągający.-Powiedział Justin i zaśmiał się cicho.
-Uważaj żebyś ty się we mnie nie zakochał.-Powiedziałam.
-Zobaczymy.-Powiedział Justin,za późno moje serce już należy do ciebie,o boże jestem najwidoczniej totalnie zmęczona co mi przyszło do głowy moje serce już należy do ciebie co to za kicz.
-To jak jesteś moim narzeczonym i nie kochasz mnie.-Powiedziałam śmiejąc się.
-Kocham Kocham w końcu jesteś moją narzeczoną kto by cie nie kochał.-Powiedział Justin i oboje parsknęliśmy śmiechem a do pokoju wszedł Jony.
-Kurwa Bieber mówiłem nie wyraźnie.-Spytał Jony.
-O co chodzi jestem ubrany ona też nie dotykamy się tylko leżymy i gadamy.-Powiedział Justin.
-Mam nadzieję kurwa was samych nie można zostawić bo już leżycie w jednym łóżku.-Powiedział Jony a my z Justinem parsknęliśmy śmiechem.
-Nie bój się jesteś dla mnie jak brat a ona jest twoją siostrą więc prawie i moją nie dotknę jej.-Powiedział Justin Jony chwilę patrzył się na nas po czym wyszedł zmęczony.
-A ja miałam ochotę ale jeśli jestem dla ciebie jak siostra to mówi się trudno.-Powiedziałam a Justin spojrzał się na mnie.
-Naprawdę no bo wiesz nie musimy zwracać na niego uwagi.-Powiedział Justin a ja zaśmiałam się.
-Nie napal się za bardzo,żartowałam.-Powiedziałam przez śmiech.
-Nie śmiej się odegram się na tobie zobaczysz.-Powiedział Justin.
-Oczywiście już się boję.-Powiedziałam dalej się śmiejąc.
-Zobaczysz później nie będzie ci do śmiechu.-Powiedział Justin i uśmiechnął się.
-Dorosły facet a nie rozumie żartu.-Powiedziałam.
-Nastolatka a śmieje się z dorosłego faceta.-Powiedział Justin.
-Dobranoc.-Powiedziałam i odwróciłam się do niego plecami.
-Dobranoc.-Odpowiedział chłopak, leżałam z 2 godziny nie mogłam zasnąć Justin chyba już spał,nagle poczułam jak mnie obejmuję moje serce waliło jak szalone ale w końcu zasnęłam.
I jest rozdział 2 jeśli się podoba komentujcie:)
Super super super rozdział <3 Czekam na nn <# :*
OdpowiedzUsuń